8/21/2012

ósmy promień słońca

Przepalone na węgiel, w piękną pogodę ludzkie myśli, potrzebuj ochłody i znieczulenia w weekendową chwilę oddechu. Niczym tlen łapczywie łapany moment, możliwość by zapomnieć, zgrzeszyć na wpół świadomie i chociaż pozornie poczuć się lepiej niż dni temu. Tygodnie. I te weekendy trwają tygodniami, lub co tydzień, a i tak nikt tego nie policzy. Ciężko jest liczyć zapałki, gdy zaczynają się zlewać w jedną, wielką. Wtedy ją można złamać, lub odpalić, a przy takiej drodze zaraz zgasić, lub poczekać, aż sama się dopali. Mieć dystans do podejmowanych decyzji. W końcu truizmem jest: 'Ścieżka sprawiedliwych wiedzie przez nieprawości samolubnych i tyranię złych ludzi'. Przychodzi zawsze taki moment, że w butelce jedyne co można znaleźć, to siebie. Siedzącego w zamknięciu, na dnie, samotnie zadręczającego się myślami. Etanolowy monolog z Bogiem, jedynym prawdziwym. W imię Ojca, Matki i siebie samego, zaklinam się! By wiedzieć, w morzu niewiadomej, rozumieć w niezrozumieniu i być pewnym w niepewności. Nic z tego. Czasem jedynie, budząc się, gdy najgorszą chorobą jest życie, a trzeźwość jest nie do wytrzymania, możemy zaopatrzyć się w mądrość, będącą przebłyskiem geniuszu w mroku upojenia. I podążać tą drogą. W zgodzie tylko i wyłącznie z samym sobą.

Grzebiąc ostatnio w sieci znalazłem prawdziwy relikt przeszłości. Laurkę. Rachunek wystawiony pewnym epizodom. I ta prozaiczna wymowa, przewrotność tytułu, wskazuje, którędy patrzyć na świat, jak iść, by nieprawość, samolubność i tyrania nie przygarnęły pod swe mroczne skrzydła, zagubionej duszy, a znieczulica, nie owładnęła napędzającą życie beatmachiną. Bo już dość znieczulania.
Z cyklu dawno i nie prawda. Kącik poetycki.
pióra mego własnego, czemu się dziwię.
"Paracetamol"
Myśli składają się w litery
Litery składają się w słowa
Tak prosta forma przekazu
Trochę wibracji, otwarte usta - mowa
Mówimy dużo, dużo za dużo
Piszemy więcej
Lecz gdy przychodzi czas szczerości
Umywamy ręce
Lęk nas ogarnia, miliardy skotłowanych myśli
I jedno zasadnicze pytanie co ona sobie pomyśli,
Gdy się dowie, że więcej bajek jest w tym jednym słowie,
Niż Andersen miał zapisanych w tomie.
Myśli składają się w litery
Litery składają się w słowa
Milczenie jest złotem,
A my nie chcąc być chciwi
Mówimy jak najęci
Nieszczerzy, fałszywi.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz