Bez dymu, bez rymu, mnóstwo przygód
Bez słowa, o przygodach, to proza
Bez życia, jak dzisiaj, tak, jutro
Wciągam swe grzechy, odbijam je jak lustro
Kto leczy, kto choruje, żyje jak dureń
Ściągając chmurę, niszcząc naturę
Myślę, że czuję, z nogą pod murem,
Żółty szalika sznurek, moje co przyszło
Kto słodycz poczuje, nie zniknie z podwórek
Dla dwójek, tak czuję, życie jest w sumie
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz